niedziela, 13 lipca 2014

Agata Christie - "Tajemnica Wawrzynów"

Tajemnica Wawrzynów jest inną książką niż pozostałe powieści Agaty Christie. Nie ma tutaj zma dużo, jak w innych, na "bieżąco" morderstw. Jest to tajemnica sprzed lat - sprzed II a może nawet i I wojny światowej. 

Tommy i Tuppence wiele lat po drugiej wojnie światowej kupują stary dom. Chcą się tam zadomowić i wreszcie należycie odpocząć. Nie wiedzą jednak jaką skrywa tajemnicę. Kiedy Tuppence porządkowała stare książki i przypominała sobie dawne czasy, natknęła się na coś, co wzbudziło w niej zaniepokojenie. Natrafiła na zaszyfrowaną wiadomość. Ktoś zakreślił pojedyncze słowa w zdaniach, które łączą się w całość - "Mary Jordan nie zmarła śmiercią naturalną".

Tuppence nie byłaby sobą, gdyby nie zajęła się tą sprawą. Prosi męża, żeby sam coś poszperał i spróbował się dowiedzieć kim była Mary Jordan i jak zmarła. Tommy niechętnie zgadza się, jednak prosi ją, żeby sobie bzdurami nie zawracała głowy. 


          "Tuppence podniosła torebkę (...)
               -Prawdziwa krokodyla skórka. Choć czasami trudno wszystko do niej upchnąć.
               -I najwyraźniej wyjąć.
          Tuppence walczyła z torebką.
               - Zawsze trudno wyciągnąć coś z drogiej torebki (...) najwygodniejsze są te plecione.             Rozciągają się do dowolnych rozmiarów i możesz mini potrząsnąć jak salaterką z                       salaterkę z puddingiem." (str.221)

Ktoś jednak nie chce aby tajemnica sprzed wielu, wielu lat ujrzała światło dzienne. Czy Tuppence grozi niebezpieczeństwo? 

Jak wspomniałam wcześniej, powieść jest dość specyficzna i nie należy do moich ulubionych. Przez większą część książki nic szczególnego się nie dzieje, nie da się poczuć klimatu, który w większości książkach Christie jest obecny. Jak na królową kryminału to nie spisała się na piątkę, ale każdy ma lepsze i słabsze dni, w tym przypadku książki :).

Muszę się przyznać, że książkę kupiłam ze względu na okładkę a nie treść. Nie wiedziałam o czym będzie i czy mnie zaciekawi. Wydawnictwo Dolnośląskie tworzy cudowne okładki dla powieści Agaty w wydaniu kieszonkowym. Zdecydowanie mniej podobają mi się te w standardowej, a dla mnie w większej wersji, bo zawsze kieszonkowe było dla mnie "standardem". 

Na pewno nie polecam jej osobom, które zaczynają swoją przygodę z Agatą, bo można się zrazić do tak wspaniałej autorki, dla reszty, którzy mają za cel przeczytanie wszystkich jej książek, jak najbardziej polecam :). 


1 komentarz:

  1. Mam w planach lekturę wszystkich książek Christie, więc i ten tytuł gdzieś się na pewno pojawi :) Myślę, że każdy autor ma lepsze i gorsze książki - utrzymanie stałego ponadprzeciętnie wysokiego poziomu łatwe nie jest :)

    OdpowiedzUsuń