sobota, 1 lutego 2014

Federico Moccia - "Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie"


Wreszcie ferie, wreszcie trochę czasu wolnego, więc mogę zacząć nadrabiać zaległości w recenzjach i oczywiście czytaniu. Jak na razie idzie mi to bardzo mozolnie. Od początku roku przeczytała tylko
dwie książki.

Federico Moccia - urodzony w 1963 roku w Rzymie, włoski pisarz, scenarzysta filmowy i telewizyjny. Jego pierwsza powieść Trzy metry nad niebem odniosła we Włoszech niebywały sukces i stała się książką kultową, a wszystkie kolejne zostały sfilmowane.  (opis z okładki)

Ona jest w ostatniej klasie liceum. Niki i jej koleżanki prowadzą raczej zakręcony tryb życia - ciągłe imprezy, pokazy mody. Cały czas w ruchu. Uczennice póki co lekko stąpają po ziemi. On to trzydziestosiedmioletni dorosły mężczyzna, pracuje w agencji reklamowej. Nie dawno rozstał się ze swoją narzeczoną i nie w głowie mu żadne miłostki. Jednak los chciał inaczej. Niki nie jest najbardziej odpowiedzialną dziewczyną i nie przejmuje się długo swoimi błędami. Czasami ich nawet nie zauważa. Pewnego dnia uczennica uderza swoim skuterem w drzwi samochodu Alexa. Można powiedzieć, że się tym nie przejęła, a raczej przejmowała się tym, że jest spóźniona. Od tego momentu zaczyna się fala wielu przygód Niki i Alexa.

Był ciekawy pomysł na świetną książkę. Był potencjał i klapa. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Myślałam, że będzie to naprawdę luźna i ciekawa historia o romansie uczennicy i dorosłego już mężczyzny. Jednak nie spodziewałam się, że będzie aż tak luźno. Język, jakim się posługuje Niki to, jak dużo osób powie, typowy młodzieżowy slang, czyli same kolokwializmy, skróty itp. Jednak mnie, jako nastolatce, bardzo to przeszkadzało, bo tak nie mówię. Drugim minusem książki była sama główna bohaterka. Naiwna, głupiutka dziewczyna, która wszystko uważa za zabawę. Wchodząc w dorosłe życie coś już w głowie trzeba mieć, a tutaj za dużo nie było. Powieść wydawała mi się o dobre sto stron za długa. Spokojnie można by ją skrócić i nie straciłaby na tym dużo, a może nawet zyskałaby, bo nie musiałabym omijać opisów, które nudzimy mnie i usypiały. Nie wiem, może się za bardzo nastawiłam czytając tyle wspaniałych opinii?


Było to moje pierwsze spotkanie z autorem i chyba jak na razie ostatnie.

Na podstawie książek autora powstało parę filmów, które oglądałam. "Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie" wydaje mi się lepsze od książki, co się rzadko zdarza. Tam historia została lepiej opowiedziana, nie nudziła i nie usypiała. Jednak nadal zachowanie Niki mnie denerwowało i drażniło. Postać Alexa natomiast była neutralna. Mogłaby być bardziej barwna. Koniec filmu był przewidujący. W formie papierowej wypadło to lepiej. Ale tu plusy się kończą. Nie będzie to ani moja ulubiona powieść, ani ulubiony film.

google.pl
Na tę chwilę po drugą część książki - "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić" jak i filmu nie będę sięgać.

2 komentarze:

  1. Nie przekonał mnie już pomysł na fabułę, a cała reszta tylko dowiodła tego, że raczej nie po drodze mi z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że jest film na podstawie tej powieści. Z pewnością obejrzę, a przeczytam kiedyś, bo jak na razie mam dużo książek w kolejce do przeczytania :>
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń