wtorek, 31 grudnia 2013

Życzenia noworoczne :)

W ten piękny dzień chciałabym Wam życzyć wszystkie co dobre. Żeby smutki 2013 roku odeszły w niepamięć, a spotykały Was tylko wspaniałe rzeczy. Żeby 2014 roku okazał się jeszcze lepszy od teraźniejszego i wydawnictwa książkowe zasypały nas świetnymi nowościami :)

Tego życzę Wam ja, Kasia :)

google.pl

Szczęśliwego Nowego Roku! 

Kolejny rok za nami...

Za parędziesiąt minut kolejny rok się skończy i kolejny rok się zacznie. W 2013 roku przeczytałam 48 książek. Planowałam 52, jednak niestety nie udało się. Nie jestem zła ani szczęśliwa. Po prostu na tyle powieści starczyło mi czasu i życzę sobie aby 2014 rok był, w każdym razie, pod względem czytelniczym lepszy, ale nie jestem pewna czy tak będzie, bo chcę zacząć kurs na prawo jazdy (ach, w końcu 18 lat :)) i próbne matury robione przez wydawnictwa... Jednak mam nadzieję, że będzie dobrze :) 

Poniżej przedstawiam 10 z 48 książek, które uważam za najlepsze ze wszystkich przeczytanych w tym roku.


1. Arthur Golden - Wyznania Gejszy
2.Tess Gerritsen - Dolina umarłych
3.Tess Gerritsen - Grawitacja
4. Simon Beckett - Zapisane w kościach
5.Stephen King - Christine
6.Judith Gould - Grzechy tom 1,2
7.Agata Christie - I nie było już nikogo
8.Carla Montero - Szmaragdowa tablica
9.James Patterson - Ostrzeżenie
10.Nichola Sparks - Bezpieczna przystań

Kolejność jest przypadkowa. Większość książek ukazanych tutaj jeszcze nie ma recenzji na blogu i w najbliższym tygodniu mam zamiar to uzupełnić. Tak to wygląda :)
W tym roku powieści, których nie dokończyłam są trzy - Kobieta, która igrała z ogniem, Wichrowe wzgórza i Nędznicy tom 2. Dwie ostatnie chcę przeczytać na nowo (dać im jeszcze raz szansę) w 2014 :) Nie lubię tak pozostawiać nieprzeczytanych książek.


poniedziałek, 30 grudnia 2013

Zapowiedzi książkowe wydawnictwa Albatros 2014

Koniec roku już nie długo, a mnie zaczyna zżerać ciekawość, jakie książki pojawią się w 2014. Niestety tylko wydawnictwo Albatros ujawnia mniej więcej jakie ma plany na następny rok, a w każdym razie na parę miesięcy.

Opisy jeszcze nie zostały dodane, jednak tytuły książek i większość okładek już jest. Wybierając powieści patrzyłam właśnie na tytuły i, chcąc nie chcąc, właśnie na okładki książek. Zauważyłam, że zawsze lepiej czytało mi się książkę z ciekawą oprawą. Cóż, nic na to nie poradzę :) Dodatkowo wybierałam powieści takie, w których autor jest mi dobrze znany lub, niestety, go nie znam, ale z opisów innych jego książek lub z Waszych recenzji, wydaje się, że spodobałyby mi się.

Oto co dla Nas przygotowało wydawnictwo Albatros:










Krawędż wieczności
Plus książki, które nie mają jeszcze okładek:
Karen Rose - Należysz do mnie
Lincoln Child - Grobowiec
James Patterson, Howard Roughan - Drugi miesiąc miodowy
Stephen King - Pan Mercedes
James Patterson - Zabić Alexa Crossa
John Grisham - Niewinny człowiek
Guillaume Musso - Jutro
Phillip Margolin - Morderstwo na Kapitolu
James Patterson - Alex Cross musi zginąć


Najbardziej ze wszystkich książek czekam na Sparksa, Pattersona, Margolina i Gerritsen. Ciekawość za to mnie zżera, co to może być za Pan Mercedes Kinga ;)


Źródło: wydawnictwoalbatros.com


sobota, 28 grudnia 2013

Virginia C. Andrews - "A jeśli ciernie..."

Cathy i Chris mieszkają razem niedaleko Foxworth Hall, w której spędzili parę lat na poddaszu. Po kolejnych kilkunastu miesiącach, które nie można by nazwać najlepszymi, postanowili razem, jako "małżeństwo", rozpocząć nowe życie z dala od dramatów, rozterek i miłosnych zawirowań. Cathy ze swoich poprzednich związków ma dwójkę dzieci. Niestety, żaden biologiczny ojciec chłopców nie żyje. Rolę ojca spełnia Chris. Ani Jory, ani Bart nie widzą, że Cathy i Chris tak naprawdę są rodzeństwem. Jednak nic nie może być za bardzo idealne. Do Foxworth Hall wprowadza się tajemnicza, starsza kobieta, która bardzo próbuje nawiązać kontakt z chłopcami. Bart zawsze by dosyć nieusłuchanym dzieckiem. Ciągle wpadał w kłopoty. Jako, ze dodatkowo był ciekawsi, zaczął odwiedzać tajemniczą sąsiadkę. Pewnego dnia dostał od niej pamiętnik, dzięki któremu zmienił się nie do poznania...

"A jeśli ciernie..." jest trzecią częścią sagi o Dollangangerach. Muszę przyznać, że była również ciekawo jak poprzednie tomy. W tej części jest wiele zmian. Pierwszą i chyba najważniejszą jest zmiana narratora. Nie jest to już dziewczynka, nastolatka, a później dorosła kobieta. Całą historię na zmianę opowiadają Bart i Jory. To ich rozterki i problemy są na pierwszym miejscu.

Cała książka, podobnie jak poprzednie, jest przepełniona emocjami. Tym razem również przeważają negatywne nad tymi pozytywnymi. Tajemnica kobieta, a raczej jej kamerdyner sporo namiesza w życiu dzieci, w szczególności bardziej naiwnego Barta.

Powieść bardzo mi się podobała. Może jest trochę słabsza niż poprzednie tomy, ale nie za bardzo mi to przeszkadzało. Miała poruszyć czytelnika, wywrzeć na nim emocje, uczucia - czasem dobre, czasem złe. Jest także tajemnica, tajemniczy ludzie, życiowe rozterki, ale też nie zabrakło szczęśliwych momentów w rodzinie Dollangangerów.  Idealnie została spełniona ta funkcja, więc czego chcieć więcej? 

piątek, 27 grudnia 2013

Nicholas Sparks - "List w butelce"


Nicholas Sparks to autor, którego bez wątpienia uwielbiam, mimo że jego powieści do najweselszych nie należą. Filmy, które powstały na podstawie książek obejrzałam wszystkie i każdy dla mnie jest magiczny. Gdybym miała wybrać ulubiony, byłby z tym nie mały problem. Z wersją papierową jednak jest gorzej. Przeczytałam dopiero trzy, jestem w trakcie czwartej, ale może kiedyś poznam wszystkie ;)

Teresa - dziennikarka znajduje ma plaży butelkę. Chce ją wyrzucić do kosza, ale zauważa, że nie jest pusta. W środku znajduje się list. Po przeczytaniu wzruszającego listu pokazuje go koleżance, jednak nic z tym nie robi. Po pewnym czasie znajduje kolejną butelkę z kolejnym listem. Postanawia odnaleźć męźczyznę, który pisze tak wspaniałe słowa adresowane do swojej zmarłej żony. Po nadaniu ogłoszenia w gazecie dostaje wiadomość od pewnej kobiety, że ona także posiada wzruszający list w butelce. Teresa ma już trzy listy, ale nie znalazła jeszcze nadawcy. Po pewnym czasie wydaje jej się, że trafiła na jego trop. Prowadzi on do małego nadmorskiego miasteczka. Co wyniknie z ich spotkania? Czy Teresa znalazła właśnie to czego szukała? 

Żeby się dowiedzieć musicie przeczytać książkę :) A może już przeczytaliście i macie swoje zdanie? :)

"List w butelce wciąga od pierwszej strony. Czyta się lekko i przyjemnie. Jest to bardzo wzruszająca i przepiękna książka, przy której łzy ciekły mi ciurkiem. Dobra rada: kiedy zaczynacie czytać, paczka chusteczek higienicznych konieczna! Smutne i łzawe zakończenia to już chyba znak rozpoznawczy Sparksa.
Autor doskonale opisał emocję i uczucia jakie towarzyszyły Garretowi i jakie go łączyły przez wiele lat z jego zmarłą żoną, Katherine.  

czwartek, 26 grudnia 2013

"Morderstwo w Boże Narodzenie" (1995)

alekinoplus.pl
Simon Lee, stary bogacz, postanawia na święta Bożego Narodzenia sprowadzić swoją dawno niewidzianą rodzinę. Na miejscu krytykuje swoich synów i ich żony oraz drwi z nich. Starzec dzwoni do Herkulesa Poirota i zaprasza go do siebie na święta. Tłumaczy się tym, że ktoś próbuje go zabić. Detektyw zgadza się tylko, dlatego że jego centralne ogrzewanie się zepsuło. Dzień przed Wigilią dochodzi do krwawego mordu. Zamordowany zostaje Simon Lee, a jego diamenty, które chował z sejfie ktoś ukradł. Śledztwo prowadzi inspektor Sudgen, przyjaciel rodziny. Pomaga mu, a właściwie przewodniczy Poirot oraz nadinspektor Japp ze Scotland Yardu. Kto i dlaczego zabił poczciwego staruszka? Jednak wiemy, że każdy z jego dzieci miał motyw.





Bardzo podobał mi się film. Uwielbiam ten angielski, sielski klimat. Zawsze potrafi poprawić mi humor i wprowadzić w nastrój. Ten klimat i oczywiście belgijski detektyw Herkules Poirot.


alekinoplus.pl
Jestem ciekawa czy książka jest równie ciekawa jak film. Mam nadzieję, że na następne święta Bożego Narodzenia zdobędę "Morderstwo w Boże Narodzenie" w wydaniu kieszonkowym wydawnictwa Dolnośląskiego, bo tylko takie zbieram :).

Film polecam wszystkim, którzy chcą przedłużyć klimat świąt i mile spędzić czas. Polecam popijać do tego herbatkę, co Anglicy mają w zwyczaju :).

Świąteczny stos, czyli jakie to prezenty przyniósł św. Mikołaj?

Zaczyna się czas chwalenia, jakie prezenty znalezione zostały pod choinką, więc i ja się dołączę to tej grupy. Są to pierwsze święta mojego bloga i mam nadzieję, że nie ostatnie :)


Z tych długo wyczekiwanych nabytków bardzo się cieszę. W szczególności zachwycił mnie Nicholas Sparks "Bezpieczna przystań", bo postanowiłam sobie, że póki nie przeczytam książki, nie obejrzę filmu, który od czerwca mnie kusi. Zawsze sięgam po jego książki, kiedy właściwie znam historię i tylko porównuje, co zostało zmienione, dlatego tym razem chciałam inaczej, a wcześniej nie było okazji, żeby nabyć powieść :)


"Piękni i przeklęci" F. Scotta Fitzgeralda był już upatrzony od dawna. Jak byłam w księgarni to po prostu musiałam zajrzeć czy książka jest na miejscu. I ten dylemat "Kupić, czy nie kupić". Jednak cena (40 zł) i zdrowy rozsądek wygrywał i wychodziłam z książką za 35 zł (wiem, wiem... wielka oszczędność :))





"Wiedeńska gra" Carla Montero - ją po prostu musiałam mieć po przeczytaniu wspaniałej "Szmaragdowej tablicy".

środa, 25 grudnia 2013

James Patterson - "Ostrzeżenie"


Wigilia już za nami. Mam wrażenie, że w tym roku wszystko tak szybko przychodzi i mija. Nim się obejrzymy, mamy już koniec roku, a ja jeszcze pamiętam te leniwe dni nad morze czy działce kiedy przez parę dni (akurat byłam nad morzem - co za szczęście) temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni a w telewizji ciągle trąbili, że to jeszcze nie koniec. Poprzedniej zimy obiecałam sobie, że nie będę narzekać nawet jakby miało być nawet 50 stopni i nie powiedziałam ani słowa, tylko próbowałam wykorzystać ten czas jak najlepiej. Czyli nic nie robiąc z wyjątkiem czytania :). Żeby to lato było takie same...

Jak święta? Ja już jestem najedzona i właśnie mam zamiar obejrzeć Poirot: Morderstwo w Boże Narodzenie. Książki niestety nie posiadam, nad czym ubolewam. Jednak na brak powieści do przeczytania nie narzekam :)

A teraz, czas na recenzję!

Kristin uwielbia fotografię. Jej marzeniem jest zostać zawodowym fotografem i robić zdjęcia sławnym osobom. Póki to się nie spełni, musi pracuje jako opiekunka do dzieci. Od pewnego czasu dziewczynę dręczą koszmary. W swoim śnie widzi cztery worki na zwłoki z czego czwarty zaczyna się ruszać. I do tego ta straszna muzyka w głowie bez słów? Dlaczego właśnie ona?  Może to, dlatego że jest kochanką męża swojej pracodawczyni? Jednak te sny nie są zwyczajne. Może to nie sny, tylko wizja?


Nie wiedziałam czego się spodziewać. Kupiłam tę książkę w ciemno ze względu na autora. Powieść może nie jest najdłuższa (350 stron), do tego rozdziały dwu kartkowe. Czyta się strasznie szybko. Przez ponad połowę książki nie wiedziałam o co chodzi i jak zaczęłam wieczorem (23.30) to skończyłam przed 3 w nocy (jak dobrze, że jest wolne). Powieść jest napisana kolokwialnym językiem. Czasem są to całe zdania, czasem nie dokończone, a czasami tylko jedno słowo. Można poczuć się tak jakbyśmy sami byłi w głowie bohaterki.

To cały James Patterson, nie pozwala nacieszyć się czytelnikowi dobrą książką. Jednak kiedy mam chęć na zapewnione morderstwo i ciągłą akcję nie pozwalającą czytelnikowi oderwać się od kartki i nie wiadomo kiedy znaleźliśmy się na 200 stronie, sięgam właśnie po niego.

wtorek, 24 grudnia 2013

Świąteczne życzenia



Chciałabym Wam życzyć by rok 2014 był tak samo owocny lub jeszcze bardziej pod względem książek i nie tylko od aktualnego. Żeby marzenia i cele postanowione teraz czy w styczniu zostały spełnione. Dużo odpoczynku, wiele radości, szczęścia i uśmiechu. Żeby cieszyć się każdą chwilą i nie pędzić nie wiadomo za czym :)

Wesołych Świąt!



Świece, Stroik, Boże Narodzenie
źródło: http://www.tapeta-boze-stroik-wiece-narodzenie.na-telefon.org/

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Agata Christie - "Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie"


Moją uwagę przykuł nietypowy tytuł powieści. Pierwsze, drugie... zapnij mi obuwie jest początkiem rymowanki. Każdy kolejny rozdział ujawnia nam następne wersy wierszyka. Nie za bardzo pasował mi do książki, ale z nieżyjącą Agatą nie będę się kłócić :)


Opis z okładki (fragment książki):
"Na środku stała wielka metalowa skrzynia, w jakiej przechowuje się futra. Wieko było otwarte. Poirot podszedł bliżej i zajrzał do środka. Najpierw ujrzał stopę i zniszczony but z ozdobną klamerką. Zapamiętał tę klamerkę, gdy pierwszy raz zetknął się z panną Sainbury Seale. Jego wzrok powędrował dalej. Dojrzał zieloną, wełnianą marynarkę, spódnicę, aż wreszcie zatrzymał się na głowie."

Głównym bohaterem jest Herkules Poirot i towarzyszący mu inspektor Japp ze Scotland Yardu. Detektyw kontrolnie odwiedza swojego dentystę - pana Morley'a. W poczekalni na swoją wizytę czeka także Alistair Blunt - angielski bogacz oraz pan Amberiotis. Kiedy dentysta nie dzwoni dzwonkiem oznajmiając gotowość do pracy, jeden z pracowników zagląda do niego i znajduje dentystę martwego. Do akcji wkracza Herkules Poirot.  Kto i, co ważniejsze, dlaczego zabił dentystę? A może to było samobójstwo? W trakcie śledztwa na jak wychodzi wiele spekulacji i tropów.

Co tu dużo pisać. Powieść Agaty Christie jak zwykle czyta się świetnie, a Poirot jak zwykle troszeczkę irytujący i bardzo dokładny w swoim śledztwie. 

niedziela, 22 grudnia 2013

Charlotte Link - "Dom sióstr"

Po przeczytaniu Wielbiciela trochę opadła moja fascynacja autorką. Jednak kiedy w ręce wpadł "Dom sióstr" od razu zabrałam się za czytanie. W końcu przez wiele osób ta powieść uznawana jest za najlepszą. I co? I klapa. 


Małżeństwo z Niemiec postanawia wyjechać na święta do angielskiej wsi Yorkshire. Tym sposobem próbują uratować resztkę więzi jaka ich łączy. Dom zostaje odcięty od reszty świata z powodu śnieżycy. Przestaje działać prąd, ogrzewanie, brak zapasów jedzenia też nie ułatwia życia małżonkom. W czasie włóczenia się po domu, Barbara znajduje schowany w podłodze zbiór kartek. Po powrocie do jedynego ciepłego miejsca, jadalni, zaczyna czytać. Jest to autobiografia poprzedniej właścicielki domu, Frances Gray. Przenosimy się do początku ubiegłego wieku i poznajemy wiele przygód i sekretów dziewczyny oraz jej rodziny. Przez powieść przewija się wątek sensacyjny, romantyczny i historyczny. Barbara poznaje sekrety, które nie koniecznie chciałyby ujrzeć światło dzienne. 




Najciekawsze momenty w książce to te umieszczone w teraźniejszości. Opis życia Frances nie zaciekawił mnie tak bardzo. W "Drugim dziecku" wszystko wydawało mi się lepsze. Tam powrót do czasów II wojny światowej był zgrabniej skomponowany z akcją współczesną. Tutaj główna bohaterka, Frances, czasem dała się lubić, a czasami jej wrodzona upartość denerwowała mnie. Po jakimś czasie akcja książki zaczęła być bardziej interesująca i odrobinkę bardziej wciągająca. Kiedy poznałam już jakiś rąbek historii, chciałam przeczytać do końca i zobaczyć jak dalej potoczą się losy dziewczyny. Na jaką osobę wyroście, czy w końcu odnajdzie szczęście i spokój? Wielkim zaskoczeniem był dla mnie koniec. Był po prostu znakomity. 

Nie nazwałabym tej powieści złej. Pokazuje ona, jak życie rodzinne przez wojnę może ulec zmianie. To co w jednej chwili wydaje nam się ważne, w drugiej już takie nie jest, ale jednak uważam, że opinie o niej są trochę przesadzone.

środa, 18 grudnia 2013

Virginia C. Andrews - "Płatki na wietrze"


Ostatnio coraz rzadziej piszę posty na blogu i przeglądam inne blogi. W szkole właśnie wystawiono oceny, więc teraz będę mogła czytać powieści, na które mam ochotę, a nie jak dotąd - lektury szkolne. Do końca roku chcę przeczytać magiczną liczbę książek - 52. Może dla książkocholiczek wydaje to się bardzo mało, ale dla mnie jest to cel, który mam zamiar osiągnąć. Jak na razie przeczytałam 46 książek, więc jest nadzieja, że zdołam osiągnąć postawiony sobie cel :)
Dzisiejsza recenzja dotyczy ciągu dalszego serii "Kwiatów na poddaszu".

Po ucieczce z poddasza, całe rodzeństwo podróżuje autobusem. Kiedy Carrie źle zaczęła się czuć, nie uszło to uwadze Henriettie - gosposi doktora Paula Sheffielda, który zapewnia jej pomoc, a wreszcie, dach nad głową. Po pewnym czasie ma zamiar zaadoptować trójkę dzieci. Ale czy to wystarczy, żeby w szczególności Cathy i Chris zapomnieli o tylu latach spędzonych w zapomnieniu i odnajdą się w tym wielkim świecie?


Książka nadal trzyma poziom, czyta się szybko, nie nudzi. Język narratorki wraz z jej wiekiem się zmienia. Nie jest już taki dziecinny jak w "Kwiatach...". Cathy staje się piękną kobietą, która zaczyna podobać się płci przeciwnej i potrafi to dobrze wykorzystać. Mężczyźni walczą o jej względy, pragną, pozwalają, żeby dziewczyna ich kokietowała i mamiła swoimi wdziękami. Jej marzeniem z dzieciństwa było zostanie sławną baletnicą i teraz ma szansę, żeby je spełnić. Chris natomiast trudniej odnajduje się na wolności. Zaczyna spełniać postawiony przez siebie cel o zostaniu lekarzem. Jednak w strefie miłosnej nie potrafi się odnaleźć. Tylko jak to zrobić skoro przez ostatnie kilka lat jedyną dorastającą dziewczyną 
była jego siostra?





Jestem pewna, że sięgnę po następną część serii - "A jeśli ciernie". Po prostu nie mogę oderwać się od tych tomów :)



A jak Wasze przygotowania do świąt? Bo u mnie wszystkie listy (a jest ich sporo) są spisane, choinka, a raczej dwie przystrojone, prezenty prawie wszystkie kupione. Zostaje tylko kwestia upieczenia ciast i ciasteczek, na które mam jeszcze trochę czasu.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Andrews O'Hagan - "Rozważania psa Mafa i jego przyjaciółki Marilyn Monroe"




Rozważania psa Mafa i jego przyjaciółki Marilyn Monroe - Andrew O'Hagan
Naszym głównym bohaterem jest malutki psiak o imieniu Maf. Maf towarzyszy we wszystkich przygodach Marilyn Monroe. Książka w zabawny sposób opisuje życie aktorki. Piesek podróżował do Nowego Jorku, gdzie gwiazda pobierała lekcja aktorstwa, chcąc pozbyć się plakietki "głupiutkiej blondynki". Zawsze chciała dostać rolę, gdzie mogłaby pokazać swój talent, a nie piersi i pupę. Dzięki jego opowiadaniom wiemy, że jej przyjacielem był sławny piosenkarz, Frank Sinatra, który, jak wiadomo, miał powiązania z mafią. Z jego względu podejrzewano o takie powiązania samą Marilyn Monroe. Jedna z hipotez na temat jej śmierci mówi, że mafia zabiła Marilyn, bo stała się niewygodna. Maf opisuje nam jaki wpływ na życie gwiazdy miał Ralph Greenson, jej psychoanalityk oraz literatura rosyjska. 

Powieść w zabawny sposób opisuje życie Marilyn. Wiadomo, że nie możemy wierzyć w każde słowo psa, bo książka nie jest biografią. Jednak pewne fakty są powszechnie znane i autor po prostu barwnie je wykorzystał, co bardzo mi się podobało. Jednym takim faktem jest to, że panna Monroe miała psa o imieniu Maf. 

Dzięki tej książce możemy przez parę godzin oderwać się od zimna za oknem i szarej rzeczywistości, która na co dzień nam towarzyszy. :)