poniedziałek, 24 marca 2014

Kinowa wiosna!

Pierwszy dzień wiosny już za nami. Niestety nie mogło być tak pięknie i piątkowa pogoda odeszła w siną dal. Ale podobno ma wrócić w środę. Trzymam za słowo... :)

Wraz z cieplejszymi wieczorami i tym, że noc nie zaczyna się o 16, chce się czytać więcej książek i wyjść wieczorem. A gdzie? Do kina oczywiście ;)
Przeglądając nowości kinowe i zapowiedzi natknęłam się na ciekawe (przynajmniej dla mnie) pozycje.
Postanowiłam się nimi z Wami podzielić.
(po kliknięciu na miniaturę zostaniecie przeniesieni na stronę danego filmu w Multikinie)
Nowości...

Need For SpeedNon-StopOcalonyWitaj w klubie

A teraz zapowiedzi do maja... :)

Noe: Wybrany przez Boga 3D napisyGrand Budapest HotelDroga do zapomnieniaBrick Mansions. Najlepszy z najlepszychInna kobietaDiabelskie nasieniePowstanie WarszawskieCasanova po przejściach

"Ocalonego" oglądałam i jak lubicie filmy wojenne to polecam ;) Mam wielką chrapkę i na pewno obejrzę "Need for speeda".

A z zapowiedzi? Z pewnością "Powstanie Warszawskie", który w całości został zmontowany z materiałów dokumentalnych. Liczby robią wrażenie:

"6 godzin oryginalnych kronik z Powstania Warszawskiego; 7 miesięcy pracy; zespół konsultantów ds. militariów, ubioru, architektury, również urbanistów, varsavianistów i historyków; 1000 godzin konsultacji kolorystycznych; 1200 ujęd; 1440 godzin koloryzacji i rekonstrukcji; 112.000 wybranych klatek; 648.000 minut rekonstrukcji; 22.971.520 megabajtów danych – to tylko niektóre liczby pozwalające uświadomid sobie, chodby częściowo, ogromny nakład pracy i środków włożonych w realizację projektu „Powstanie Warszawskie”. Efektem jest 90 minut odbudowanego, pokolorowanego, ściskającego za gardło filmu, który ukazuje Powstanie Warszawskie z niespotykanym dotąd realizmem."

piątek, 21 marca 2014

Ingrid Hedstrom - "Nauczycielka z Vilette"

WIOSNA! Wreszcie prawdziwa wiosna, w każdym razie w Bydgoszczy :) Słońce nie opuszczało przez cały dzień. Wiatr był jednak nie tak uciążliwy jak można by się tego spodziewać po marcu. Z tego co pamiętam w tamtym roku marzec był bardzo.. biały.
Od jakiegoś czasu postu pojawiają się mniej więcej raz na tydzień z czego nie jestem dumna. Jednak moja głowa zaprzątnięta jest teraz prawem jazdy i szkołą a to przekłada się na mniej przeczytanych książek i na większym nic nie robieniu kiedy normalnie przeznaczałabym ten czas na jakąś intelektualną przyjemność :)
Obiecuję poprawę, chociaż wątpię czy do świąt coś się zmieni. W każdym razie się postaram. 
A teraz konkrety...

...po wielkim boom na Stiego Larrsona i jego serię "Millenium" do Polski wkroczyli ze swoimi skandynawskimi kryminałami, thrillerami autorzy tacy jak: Liza Marklund, Camila Lackbert czy młodzi, debiutujący pisarze, właśnie jak Ingrid Hedstrom. Byłam strasznie ciekawa o co tyle hałasu. Zobaczyłam i... spodobało mi się ;)

Ulubiona nauczycielka zostaje potrącona przez samochód. Auto ucieka z miejsca wypadku, a Jeanne Demaret umiera. Z zeznań świadków, bliskich lub dalszych przyjaciół denatki, wynika, że nie było to śmierć przypadkowa. Tylko kto chciałby zabić ukochaną przez wszystkich starszą panią? 
Sprawa trafia do sędzi śledczej Martine Poirot. To od niej teraz będzie zależeć ile czasu zajmie jej dowiedzenie się prawdy. W trakcie śledztwa ujawnione zostają nowe fakty i tropy. Pani Demaret prze wiele, wiele lat skrywała wielką tajemnicę, która wydarzyła się sprzed kilkudziesięciu lat. Poirot z pomocą komisarza de Jonge musi odkryć jaki związek śmierć nauczycielki ma z tragicznymi wydarzeniami?

Wielkim plusem "Nauczycielki z Villette" jest na samym początku, zaraz za dedykacją, spis osób, które w większym stopniu przewijają się przez powieść. To bardzo ułatwiło mi sprawę kiedy do końca nie wiedziałam co to za osoba. Więcej autorów mogłoby wprowadzić to do swoich powieści. Co do samej treści... bardzo polubiłam Martine Poirot. Może przez nazwisko... :) Jest ciekawą osóbką, chyba najbardziej opisaną w powieści. Poznajemy jej niektóre fakty z lat dzieciństwa, młodości czy studiów.
Akcja w książce była bardzo zmienna. Raz czytałam z zapartym tchem, jak wydarzenia się potoczą, a za chwilę, niektóre opisy mnie po prostu zanudzały. Jednak całościowo - nie było źle, aczkolwiek mogło być lepiej.

Podsumowując plusy i minusy książki, polecam i z pewnością sięgnę po następną część serii, tym razem "Dziewczęta z Villette"

A tymczasem cieszmy się z ostatnich 3 minut pierwszego dnia kalendarzowej wiosny ;)

sobota, 15 marca 2014

Mo Hayder - "Skóra"

Jack Caffery prowadzi kolejne śledztwo. Tym razem zaginęła sławna celebrytka. Dodatkowo w pobliżu, gdzie urywa się droga dziewczyny, zostaje popełnione samobójstwo. Jack ma jeszcze w głowie popełnione samobójstwo przez młodego człowieka na tle jakiegoś afrykańskiego rytuału. Nie może odpędzić wrażenia, że jedno i drugie się ze sobą w jakiś niewyjaśniony sposób łączy. 


Od razu uprzedzam, że mogę zdradzić ciut za duża fabuły, więc jeśli masz w planach przeczytanie tej książki - nie czytaj dalej :)


Zawsze po przeczytaniu książki próbuję "wyciągnąć" z niej jakieś plusy - a to ciekawy język, bohaterowie, miejsca itp.a tutaj? Tutaj to ja nie widzę żadnych pozytywów. Bohaterowie są płytcy, bezbarwni. Nie ma nawet najmniejszej charakterystyki ich. Akcja? Akcja z początku niby jest, a później znika gdzieś, przemija jak weekend i nie wraca ponownie.
Porozpoczynane nowe wątki, samobójstwa, morderstwa, ale nie dokończone. Morderca niby schwytany, ale czemu dokładnie zabił i jak to już nie łaska. No przecież czytelnik nie musi się o tym dowiedzieć. A co tam! O głupim i bezmyślnym zachowaniu policjanta to nawet wspominać wstyd. No bo jak można w POJEDYNKĘ iść do domu podejrzanego, odkryć nowe fakty, które wskazywałyby, że to on zabija i powiedzieć mu to?! Tak bez wcześniejszego powiadamiania innych o swoim położeniu, bez wsparcia...
Opis krzyczy do nas, że książka będzie o osobie, która "lubi skórę, zwłaszcza kiedy oddzielona jest od swego właściciela..." O tej rzekomej osobie były ze dwa, trzy króciutkie rozdziały. Faktycznie dużo...

"Skóra" jest naprawdę zbędna w dorobku pisarki i literatury. Zawiodłam się na wszystkim. Pociesza mnie tylko fakt, że nie zapłaciłam za nią 35 zł a 15 zł. Tak. To chyba jedyny plus, ale wolałabym wydać na coś bardziej pożyteczniejszego. Klapa, klapa i jeszcze raz KLAPA!

Rzadko, która książka wzbudza we mnie tak negatywne uczucia. Mój entuzjazm po "Ptaszniku" opadł. 

niedziela, 9 marca 2014

Mo Hayder - "Ptasznik"

PtasznikZnowu dłuższa przerwa... Jednak teraz mam usprawiedliwienie :) Miałam problem z dodawaniem postu, kiedy chciałam wkleić zdjęcie, cały tekst zaczął "szaleć". Dosłownie. Zdjęcia zaczęły się kopiować, tekst dzielić... Ale teraz jest już lepiej, dlatego przychodzę! ;)

Od razu zaznaczam i uprzedzam. Nie jest to książka dla ludzi ze słabą psychiką!


W południowo-wschodnim Londynie dochodzi do wstrząsającego odkrycia. Grupa dochodzeniowa zostaje powiadomiona, że znaleziono pięć okrutnie zamordowanych kobiet. Od samego początku wygląda to jak jakiś rytualny ceremoniał. Po autopsji wszystkich zwłok wszyscy są pewni o tym, że jest to "dzieło" jednej osoby. Bardzo chorej osoby. Odnaleźć morderce próbuje Jack Caffery, który ma nie lada orzech do zgryzienia. Żeby złapać mordercę musi szukać nawet najmniejszych wskazówek i poszlak, które mogą okazać się najważniejsze. Wie, że nie ma dużo czasu, bo osoba, która zabija już wypatruje kolejną ofiarę...

Jest to świetna książka. Bardzo dobrze skonstruowany thriller - narastające napięcie, nieznany morderca, tajemniczy ceremoniał, stopniowo rozkręcająca się akcja, dynamiczne zakończenie... a do tego świetne dialogi z nutką ironii. To się nazywa udany przepis. Mo Hayder naprawdę włożyła całe serce w tworzeniu tej powieści, albo ja jestem tak mało wymagającym czytelnikiem ;)

Z autorką spotykam się pierwszy raz, ale już wyszukuję jakie pozycje są podpisane jej nazwiskiem. Bohaterowie są dobrze opisani od strony zewnętrznej jak i wewnętrznej. Dokładny zarys morderstw, czyli wkładanie ptaszków "Małe, hodowlane, podobne do wróbli." do klatek piersiowych ofiar. Działa na wyobraźnię i psychikę. Po każdej dawce takiej okrutności wyobrażałam sobie co musiały czuć te osoby i małe ptaszki. Jakim trzeba być okropnym człowiekiem, żeby wpaść na tak szalony pomysł i go wykonać? Co go skłoniło? Ach... jednak jest malutki minus :) Portret psychologiczny mordercy. Nie stanowiło to większego problemu w delektowaniu się książką, która całkowicie spełniła swoją rolę i moje wymagania, ale miło byłoby o tym poczytać. Coś czuję, że niedługo sięgnę po kolejną powieść, która wyszła spod pióra pani Hayder.
Już nie mogę się doczekać.

A teraz garść "ulubionych" cytatów z książki:

"...oblizał wargi, uśmiechnął się chytrze i zrobił krok do środka. Goście
natychmiast się przed nim rozstąpili. Zamrugał ospale i z czymś, co przypominało głośne westchnienie
ulgi, rzucił im pod nogi stertę pożółkłych, starych kości."

"Widzicie to rozmiękczenie tkanki? Nie ma mowy, żeby w takim stanie udało się zdjąć
odciski palców. Trzeba będzie najpierw ściąć skórę i ją naciągnąć."

niedziela, 2 marca 2014

Zapowiedzi książkowe na marzec...

Kolejna porcja zapowiedzi, tym razem na marzec. Wiosna zbliża się wielkimi krokami i mam nadzieję, że już nie długo będziemy podziwiać jej pierwsze znaki. A teraz bardziej książkowo. Nadchodzący miesiąc może nie jest tak obfity w zapowiedzi jak poprzedni, ale za to jakie perełki! Aż chce się czytać.
Chyba najbardziej wyczekiwanie czekam na Mroczny anioł Andrews i Po ziemią w Villette Hedstrom.

Mroczny anioł - Andrews Virginia C.Virginia C. Andrews - Mroczny Anioł
Premiera: 18-03-2014

Siedemnastoletnia Heaven Leigh Casteel otwiera kolejny rozdział swego życia, przenosząc się do babci Gillian i jej znacznie młodszego męża, Tony’ego Tattertona. Tony, właściciel zabawkowego imperium Tatterton Toys, jest człowiekiem zamożnym i powszechnie szanowanym. Dla Heaven, obciążonej traumą dzieciństwa spędzonego w nędzy i upodleniu pośród dzikich wzgórz Zachodniej Wirginii, a potem koszmaru, jakiego doświadczyła w przybranej rodzinie, nowe miejsce wydaje się rajem. A jednak Farthingale Manor, pełna przepychu posiadłość, w której wreszcie może żyć w dostatku, wkrótce narzuca dziewczynie swój ponury, gotycki klimat. Pewnego dnia Heaven, błądząc w zielonym labiryncie wielkiego ogrodu, natyka się na maleńki domek, jakby żywcem wyjęty z bajek. I jak w bajce, spotyka tam swoją nową miłość – Troya, młodszego brata Tony’ego, zadeklarowanego samotnika i odludka. Troy, choć zrazu niechętnie, dopuszcza ją do swojego życia i romans w cieniu labiryntu zaczyna rozkwitać. Dokąd zaprowadzą tych dwoje poplątane ścieżki?

_________________________________________________________________

Pod ziemią w Villette - Hedstrom IngridIngrid Hedstrom - Pod ziemią Villette 
Premiera: 19-03-2014


Trzecia część cyklu z sędzią śledczą Martine Poirot.
Na barce, która przypłynęła do Villette z ładunkiem rudy żelaza, zostają odkryte zwłoki młodego dziennikarza. W dłoni miał skrawek szwedzkiej gazety. Okazuje się, że zlecono mu napisanie publikacji o katastrofie górniczej, która wydarzyła się w roku 1956 i pochłonęła 162 ofiary.
Kiedy sędzia śledcza Martine Poirot zaczyna badać sprawę, pewne tropy wskazują na związek brutalnego morderstwa z korupcją i przekrętami w miejscowej stalowni francuskiego biznesmena. Kilka tropów prowadzi do małego uśpionego osiedla górniczego w Hanaberget, w szwedzkim okręgu Bergslagen.
Kiedy w Villette dochodzi do kolejnego morderstwa, Martine, bliska dotarcia do prawdy, uświadamia sobie, że jej życie też jest w niebezpieczeństwie.


_________________________________________________________________

Laura Moriarty - Przyzwoitka
Premiera: 07-03-2014

Inspirowana życiem gwiazdy filmu niemego Louise Brooks opowieść o dwóch diametralnie różnych kobietach oraz o nowojorskim lecie, które je odmieniło
W 1922 r., jeszcze zanim stała się sławną aktorką filmową oraz ikoną swojego pokolenia, piętnastoletnia Louise Brooks wyjeżdża latem z Wichita w stanie Kansas do Nowego Jorku, by pobierać naukę w awangardowej szkole tańca Denishawn. Ku jej wielkiemu niezadowoleniu towarzyszy jej trzydziestosześcioletnia przyzwoitka. Cora Carlisle nie jest ani matką, ani przyjaciółką, a po prostu szacowną sąsiadką, którą rodzice Louise wynajmują przez wzgląd na przyzwoitość.
Tradycyjna i zacna Cora, która udaje się w tę podróż także z powodów prywatnych,
nie zdaje sobie sprawy, na co się zdecydowała. Louise, olśniewająco piękna już w tak młodym wieku i paradująca w słynnej krótkiej fryzurze, znana jest z arogancji, nierespektowania konwenansów oraz z żywej inteligencji. Zanim pociąg zatrzyma się na nowojorskim dworcu Grand Central, Cora nabiera obaw, że pilnowanie Louise będzie co najmniej wyczerpujące, a w najgorszym wypadku wręcz niemożliwe. Ostatecznie jednak te wspólnie spędzone z młodziutką dziewczyną tygodnie okażą się najważniejszym czasem w jej życiu.


_____________________________________________________________________

Yann Kerlau - Sekrety mody
Premiera: 19-03-2014


Któż nie marzył o tym, by mieć w dłoniach klucze do sukcesu? Zwłaszcza dziś, kiedy od Paryża po Londyn, od Madrytu po Nowy Jork, od Tokio do Pekinu ledwie dwudziestka ludzi panuje nad światowym rynkiem mody. Jak to osiągnęli?Balenciaga, Dior, Yves Saint Laurent, Ralph Lauren, Calvin Klein stworzyli imperia i zrewolucjonizowali modę. Czy pozostają ciągle nie do przeskoczenia? Dlaczego innym, mimo talentu, nie udaje się wyrobić sobie nazwiska? Czy projektanci są bóstwami, czy umierają wraz z markami, które stworzyli?Zaczęło się od Francji, gdzie pracowali założyciele: Worth i Madeleine Vionnet oraz magicy: Paul Poiret i Elsa Schiaparelli. W Anglii trzy kobiety - Mary Quant, VivienneWestwood, Stella McCartney - dokonały przewrotu i w modzie, i w obyczajach. W Hiszpanii jeden człowiek zbudował królestwo pret-a-porter o nazwie Zara i narzucił wszystkim modę globalną. Z Azji zaś przybyli trzej samuraje - Miyake, Yamamoto i Rei Kawakubo, którzy rzucili się na podbój Zachodu i rozpłatali mieczem panujące tu przesądy. Jak im się to udało?Kto wymyślił happeningi pokazów mody? Kto tak naprawdę wyzwolił damskie sylwetki? Jak powstał modowy marketing? Dlaczego torebka stała się wyznacznikiem pozycji społecznej? Od Wortha, który w XIX w. stworzył haute couture, po nowe wyzwania XXI wieku. Trzy kontynenty. Osiemnaście niezwykłych ludzkich losów. Po raz pierwszy zdradzamy sekrety ich sukcesów.


_____________________________________________________________________

Sen Kleopatry - Jacq ChristianChristian Jacq - Sen Kleopatry 
Premiera: 19-03-2014


Była niezłomną władczynią i najpiękniejszą kobietą starożytnego świata. Podobno dla urody kąpała się w oślim mleku i raczyła perłami rozpuszczonymi w occie, a jej stroje i klejnoty świadczyły o mitycznym bogactwie Aleksandrii.
Ambitna i zdolna, sprawnie poruszała się wśród dworskich intryg i potrafiła być bezwzględna w dążeniu do celu. To ona odnowiła potęgę Egiptu.Przede wszystkim jednak Kleopatra była kobietą z krwi i kości, pełną namiętności i pasji. Jej romans z Cezarem przeszedł do legendy i zainspirował słynny film z Elizabeth Taylor i Richardem Burtonem.„Sen Kleopatry” to niezapomniana opowieść o walce niezwykłej kobiety o należną jej władzę oraz o miłości, którą okrzyknięto romansem wszechczasów.



____________________________________________________________________

Ten, kto zabije smoka - Persson Leif GWLeif GW Persson - Kto zabije smoka
Premiera: 04-03-2014


Evert Backström, antybohater z krwi i kości, ma do rozwiązania sprawę, która początkowo wygląda na zwykłe zabójstwo po pijaku. Pomimo drastycznej zmiany stylu życia zaleconej przez lekarza, Backström nie traci ostrości umysłu i już wkrótce odkrywa, że sprawa nie jest taka prosta, jak by się mogło wydawać. Do jej rozwiązania niezbędny jest Backström – nawet jeśli będzie musiał sięgnąć po broń.









I jak, coś Wam "wpadło" w oko? ;)

sobota, 1 marca 2014

James Patterson, Liza Marklund - "Pocztówkowi zabójcy"

Okładka książki Pocztówkowi zabójcyKsiążkę czytałam już kiedyś, ale że miałam chwilkę czasu postanowiłam sobie przypomnieć za co ona mi się tak podobała ;) Kiedyś w ogóle nie kojarzyłam nazwiska Marklund. W księgarniach z tego co pamiętam były już wydane jej powieści, ale na nie nie zwracałam większej uwagi. Teraz jakaś lampka w głowie się zapala, ale nadal nie czytałam nic co wyszło spod pióra pisarki. No cóż, trzeba nadrobić ;)   



W wielu europejskich miastach dochodzi do brutalnych, okrutnych i krwawych morderstw młodych par podróżujących po Europie. Przed każdą zbrodnią do miejscowych gazet zostaje wysłana pocztówka z cytatem Szekspira. Przenosimy się do Szwecji. W sztokholmskim hotelu Grand Hotel zostają znalezione kolejne ciała. Przed morderstwem kamery monitoringu rejestrują dwoje ludzi, którzy jako ostatni odwiedzali ofiary. Czy to oni zabili? Na to i na inne pytania próbuje odpowiedzieć Dessie Larsson oraz nowojorski policjant, Jacob Kanon.

Książkę czyta się tak szybko i łatwo, że przedszkolak nie miałby z tym problemu ;) Powieści Marklund nie czytałam i nie wiem jaki ma styl pisania i na co zwraca uwagę, ale o Pattersonie co nie co mogę powiedzieć.
Nie zawiodłam się. Połączenie tych dwoje wyszło bardzo dobrze. Lubię krótkie rozdziały pisarza. Nie nudzą, nie mają przydługich, często zbędnych opisów tylko dobre dialogi, krótkie przemyślenia i akcję. Myślę jednak, że z tego pomysłu można było wyciągnąć ciut więcej. Jako fanka nie narzekam, ale czuję leciutki niedosyt. Można było bardziej "wejść" od psychologicznej strony, bardziej szczegółowe opisy postaci i ich charakteru. 


Dziękuję za przeczytanie moich wypocin, ale moja wena twórcza uleciała i nie chce powrócić ;)