Co do filmów... mam zamiar obejrzeć wszystkie te, które pojawią się w nominacjach do Złotych Globów i Oskarów, bo lubię mieć własne zdanie wyrobione na temat filmów. Zgodne z komisją lub nie, ale własne :)
Oprócz tego, mam dosyć duże zaległości w filmach. Z wielką chęcią zobaczyłabym Bezpieczną przystań, Annę Kareninę nową, Panaceum, Wenus w futrze, Lincoln, Carrie i wiele, wiele innych nowości oraz tych, którch nie zdąrzyłam obejrzeć w 2013 :)
A teraz konkrety :)

Do akcji wkracza policyjny negocjator Michael Bennet borykający się z własnymi problemami życiowymi. Jego żona, chora na raka, umiera i teraz on musi zająć się niezłą gromadką swoich dzieci. Michael ma ciężki orzech do zgryzienia bowiem napastnicy nie są chętni oraz skłoni do negocjacji swoich warunków. Jego pracę ogląda cały świat. Za ewentualną porażkę to on będzie oskarżony. Czy sobie poradzi?
Wszystko miło, ładnie, pięknie. Jest akcja, jest przystojny ( w każdym razie w mojej wyobraźni) negocjator, są morderstwa, tylko ta choroba jego żony jest strasznie dołującym wątkiem. Kiedy o tym czytałam łzy ciekły mi ciurkiem po policzkach. Tyle emocji, tyle wzruszeń... ach, chyba zaraz sięgnę po chusteczkę :)
Polecam każdemu, kto lubi sensację, nie wymaga od książki niczego więcej poza zabawą i komu nie przeszkadzają takie historie w szpitalu :)
,,Negocjator" zdecydowanie nie jest lekturą dla mnie. Wciąż nie mogę przekonać się do tego typu książek.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książek tego autora, ale z chęcią coś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń