środa, 19 lutego 2014

Parkland (2013)

W 2013 roku była 50 rocznica śmierci 35. prezydenta USA - Johna F. Kennedy'ego. Jak to zwykle bywa, na takie "okazje" powstaje wiele książek, filmów dokumentalnych, czy filmów powstałych na podstawie konkretnego wydarzenia.



"Parkland" miałam okazję obejrzeć dopiero teraz. Spodobał mi się. Przedstawienie jak dokładnie wyglądało "od kuchni" czyli zdenerwowanie lekarzy oraz całej ochrony prezydenta, płacz i krzyki to był bardzo dobry pomysł. Film został dobrze nakręcony w mojej skromnej opinii ;). Nawet Zac Efron poradził sobie w roli doktora Charlsa "Jima" Carrico'a. 

Austin Nichols
Jak wspomniałam wcześniej film przedstawia nam wydarzenia od "tyłu". Czy tak naprawdę było? Nie wiem, ale jestem skłonna uwierzyć, że faktycznie były takie a nie inne problemy. A poza tym bardzo miło oglądało się ochroniarzy ubranych w idealnie skrojonych garniturach, dobrze zbudowanych z bronią w ręku. Ba, nawet bardzo dobrze ;) Najbardziej do gustu przypadli mi Austin Nichols w roli Emory'ego Robertsa i Tom Welling w roli Roy'a Kellermana. Moim największym chyba zdziwieniem było dowiedzenie się, że Lee Oswald miał brata. Albo tego nigdzie nie słyszałam, albo nie zwróciłam na to większej uwagi. O matce, która aż do swojej śmierci uważała, że jej syn został w to wrobiony też nie było w innych źródłach napisane czy w ogóle wypowiedziane. Sam Lee Oswald. Komentarz do tej osoby "zabił prezydenta i ktoś go zabił" i koniec. Więc w filmie jest to na duży plus.Niektóre elementy były wyidealizowane, jak to Amerykanie mają w zwyczaju. Przez to wydają się sztuczne, np. moment, w którym Jackie wsiada do karawanu, kładzie rękę na szybę i zaczyna płakać. 
Od lewej: Mark Duplas,  Tom Welling, Kat Steffens i na łóżku Brett Stimely w roli JFK; źródło: google.pl

Za całokształt jeśli miałabym wystawić ocenę dałabym 7/10 :)

4 komentarze:

  1. O tak, Amerykanie mają skłonności do patetyzmu :-P Filmu jeszcze nie widziałem, ale mam go w dalszych planach (a te dalsze plany to ponad pół tysiąca tytułów na liście FB) ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... sama mam ponad 500 filmów do obejrzenia na liście FB ;) Jestem ciekawa kiedy ja to wszystko obejrzę? :)

      Usuń
  2. Nie lubię tego typu filmów, zwłaszcza produkcji amerykańskiej. Pasuję, pozostanę przy ,,24". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę :) Ja akurat nie mam nic do filmów amerykańskich. Lubię i te z Wielkiej Brytanii i amerykańskie.

      Usuń