czwartek, 6 lutego 2014

Penny Jordan - "Jedwab"

"Jedwab" to pierwsza część serii "Jedwabna opowieść". Z autorką książki spotykam się pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.

Anglia, Hrabstwo Cheshire, lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku. Główną bohaterką powieści jest Amber Vrontsky - spadkobierczyni dynastii Pickfordów. Jest sierotą, którą wychowuje jej babka Blanche, która stoi na czele rodu. Ma ona obsesję na punkcie pozycji społecznej. Swoją wnuczkę chce jak najszybciej i najlepiej wydać za mąż za bogatego mężczyznę. Chce bogactwa, którego sama nigdy nie osiągnęła, a nie tylko pochodzenia, z którego nic nie ma. Jednak Amber nie myśli i nie chce tego samego. Ma duszę artystki i w tym kierunku chce się rozwijać. Jej pasją jest jedwab. Kocha go oglądać, dotykać, tworzyć z niego, kształtować. Sprzeciwienie się Blanche nie wchodzi w grę, dlatego dziewczyna zmuszona jest wyjechać do Londynu i wejść na salony. Przygotowuje się do swojego balu debiutantek, żeby zostać wprowadzoną do wyższych stref. Jednak życie arystokratycznie nie jest takie jakie mogłoby się zdawać. Jaką drogę wybierze Amber? Pójdzie w ślady rodziców, czy posłucha swojej babki? Żeby się dowiedzieć, MUSICIE przeczytać książkę! ;)

Powieść jest świetna! Nie przepadam za romansami historycznymi, jednak moje kochane lata 20. i 30 XX wieku... ach, nie mogłam się oprzeć. Autorka stworzyła bardzo ciekawą fabułę, z wieloma wątkami pobocznymi, które składają się w znakomitą całość. Bohaterowie to barwni, ciekawi i intrygujący ludzie. Opisy w żaden sposób nie nudziły, nie były przydługie. Całość czyta się lekko i przyjemnie. Po prostu nie mogłam się oderwać od książki, która ma ok. 570 stron, które, przy braku czasu, przeczytałam w 3 dni. Żeby takich książek powstało więcej. Akcja nie rozgrywa się tylko w Londynie. Poznajemy też inne zakątki świata - Paryż, Berlin, a także Daleki Wschód.

Nie jest to typowo lukrowany romans, gdzie wszystko jest piękne, oderwane od rzeczywistości. Nie jestem pewna, czy gdybym miała taką szansę, żeby przez chociaż chwilkę być bohaterką, czy naprawdę zamieniłabym się. Wątpię. Życie Amber nie jest łatwe. Ciągłe kłótnie z Blanche, brak rodziców, ciągłe zmartwienia, rozterki, kłopoty, chwile uniesienia i kolejne problemy... Jednak jedno wiem - już zamawiam drugą część serii - "Grzechy".

A może moglibyście mi jakieś polecić romanse, które rozgrywają się w czasie np. I i/lub II wojny światowej itp. Byłabym bardzo wdzięczna ;)

6 komentarzy:

  1. W ostatnim czasie czytałam "Kolaborantkę" może przypadnie ci do gustu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Są dwie książki pod tytułem Kolaborantka - tę drugą, nie będącą romansem mam ja. Aż musiałem sprawdzić w sieci, bo ta, o której myślę to rasowy thriller ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo czyli dwie zanotuję. Thrillerem nie pogardzę ;)

      Usuń
  3. Nie przepadam ani za romansami, ani za książkami historycznymi, więc tym bardziej za pomieszaniem tych gatunków, ale czasami warto sięgnąć po inne książki niż zwykle, więc nie mówię nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze w ogóle twórczości Penny Jordan, ale mam nadzieję, że wkrótce ją poznam. Sporo bardzo dobrych recenzji spotykam na blogach, więc czas najwyższy wziąć się za powieści tej pani. :)

    Przy okazji zapraszam Cię do mojego wyzwania autorskiego
    http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html

    OdpowiedzUsuń