piątek, 27 grudnia 2013

Nicholas Sparks - "List w butelce"


Nicholas Sparks to autor, którego bez wątpienia uwielbiam, mimo że jego powieści do najweselszych nie należą. Filmy, które powstały na podstawie książek obejrzałam wszystkie i każdy dla mnie jest magiczny. Gdybym miała wybrać ulubiony, byłby z tym nie mały problem. Z wersją papierową jednak jest gorzej. Przeczytałam dopiero trzy, jestem w trakcie czwartej, ale może kiedyś poznam wszystkie ;)

Teresa - dziennikarka znajduje ma plaży butelkę. Chce ją wyrzucić do kosza, ale zauważa, że nie jest pusta. W środku znajduje się list. Po przeczytaniu wzruszającego listu pokazuje go koleżance, jednak nic z tym nie robi. Po pewnym czasie znajduje kolejną butelkę z kolejnym listem. Postanawia odnaleźć męźczyznę, który pisze tak wspaniałe słowa adresowane do swojej zmarłej żony. Po nadaniu ogłoszenia w gazecie dostaje wiadomość od pewnej kobiety, że ona także posiada wzruszający list w butelce. Teresa ma już trzy listy, ale nie znalazła jeszcze nadawcy. Po pewnym czasie wydaje jej się, że trafiła na jego trop. Prowadzi on do małego nadmorskiego miasteczka. Co wyniknie z ich spotkania? Czy Teresa znalazła właśnie to czego szukała? 

Żeby się dowiedzieć musicie przeczytać książkę :) A może już przeczytaliście i macie swoje zdanie? :)

"List w butelce wciąga od pierwszej strony. Czyta się lekko i przyjemnie. Jest to bardzo wzruszająca i przepiękna książka, przy której łzy ciekły mi ciurkiem. Dobra rada: kiedy zaczynacie czytać, paczka chusteczek higienicznych konieczna! Smutne i łzawe zakończenia to już chyba znak rozpoznawczy Sparksa.
Autor doskonale opisał emocję i uczucia jakie towarzyszyły Garretowi i jakie go łączyły przez wiele lat z jego zmarłą żoną, Katherine.  

1 komentarz:

  1. Nie czytałam książki, ale oglądałam film i bardzo mi się podobał ; )

    OdpowiedzUsuń