czwartek, 1 sierpnia 2013

Moja pierwsza recenzja - Agata Christie - "Tajemnica rezydencji Chimneys"

Jaka piękna pogoda. Idealna na dodanie pierwszej recenzji w historii bloga. Żeby to lato trwało do października, tak dla wyrównania proporcji za zimę. Niedługo, niestety, wakacje się skończą, rozpocznie się szkoła, dlatego próbuję wykorzystać każdą chwile na odpoczynek i nadrabianiu zaległości w książkach. Tym razem wybór padł na moją ulubioną pisarkę, Agatę Christie.

Głównym bohaterem jest Anthony Cade. Jest przewodnikiem i codziennie musi się zmagać z urokami swojej pracy: oprowadzać panie po czterdziestce, zachęcać je do kupna widokówek i niewykluczony mały flircik z turystkami, na które z ogółu nie miał ochoty. Pewnego dnia, kiedy jego opowiadanie damom o zabytkach Afryki dobiegło końca, spotkał się z jego serdecznym przyjacielem, Jimmym McGrathem.  Prosi on o drobną przysługę – ma pojechać do Anglii i oddać do wydawnictwa pamiętniki nieboszczka hrabiego Styptitcha, które są od pewnego czasu w posiadaniu kolegi. Anthony zgadza się, ponieważ nie lubi stałej pracy i została mu obiecana drobna dola za wykonanie pracy. By się mogło wydawać, że to koniec naszej przygody. Anthony pojedzie do Anglii, odda to co ma do oddania i książka się skończy. Fakt, pojedzie załatwić sprawę, ale nie bez problemów. Jak się dowiadujemy, w całą sprawę zamieszana jest Herzoslovakia. Na miejscu miał znaleźć pewną Virginię Revel i oddać jej listy, w których Jimmy wywnioskował, że kobieta była zastraszana. W pamiętnikach hrabiego, znajdują się wskazówki do znalezienia wartościowej rzeczy, która znajduje się w rezydencji „Chimneys”. Dochodzi do morderstwa, gdzie każdy mieszkaniec rezydencji jest podejrzany, nie wyłączając Anthony’ego, który był w pobliżu. Całą sprawę prowadzi inteligentny nadinspektor Battle ze Skotland Yardu.



Zakończenie było lekko zaskakujące, ale pierwszy raz odgadłam mordercę! Od samego początku pewna osoba była dla mnie bardzo podejrzana. Książkę pochłonęłam w dwa dni. Słońce, działka, leżaczek, masa wolnego czasu – to wszystko sprawiło, że potrzebowałam czegoś z klasyki kryminału, a jak wiemy, na pierwszym miejscu stoi Agata Christie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz