Naszą główną bohaterką książki jest mała Hania. Wychowuje się
ona Katowicach wraz z rodzicami – ojcem, który każdego dnia próbuje zapewnić
dziecku jak najlepszy byt i matką – ciągle niezadowoloną kobietą ze skłonnością
do nadużywania alkoholu. Dziewczynka nie śpi spokojnie – dręczą ją okropne
koszmary, które w dzień nie są już tak bardzo straszne, jak w nocy. Makabryczne
sceny śmierci, przemocy, dziwne, a nawet absurdalne okoliczności. Jednak nie
warto ich wspominać, rozpamiętywać – to tylko głupiutkie sny małego dziecka.
Jednak nie wszystko jest w porządku. Wszystko staje się dziwne. Wydarzenia
wydają się dłuższe i bardziej okropne, a dnie coraz trudniejsze.
Książka okazała się bardzo dobra. Powieść naprawdę wciąga i
nie pozawala czytelnikowi, nawet na moment, odetchnąć. Bohaterowie bardzo mi
się podobali i na pewno na długo zapadną w pamięć. Katarzyna Mlek wykonała
kawał bardzo dobrej roboty. Nigdy nie przepadał za książkami polskich autorów,
więc jestem bardzo zaskoczona i muszę dać jeszcze jedną szansę.
Jeszcze jedno, według mnie okładka jest świetna. Nie można
przejść obok niej obojętnie. Dla mnie, jest to książka idealna. Mimo tragicznej
historii, należy do moich ulubionych powieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz