Moja przygoda z Agatą Christie rozpoczęła się od książki
„Samotny dom”, który mnie oczarował. Od tego czasu stałam się zawziętą fanką
jej powieści.
„Morderstwo na polu golfowym” kupiłam pod wpływem chwili i
muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się okładka. Są to przygody Herkulesa
Poirota wraz ze swoim detektywem-amatorem, Arthurem Hastingiem. W książkach
zdecydowanie wolę tę dwójkę, jednak jak oglądam serial, bardziej sympatią darzę
urodzą staruszkę, pannę Marle.
Herkules Poirot dostaje tajemniczy list, który sprawia, że
panowie wyruszają do Francji, jednak przyjeżdżają za późno i nadawca listu nie
żyje. Został znaleziony martwy. Detektyw ma wrażenie, że kiedyś już rozwikłał
podobną zagadkę, ale pamięć go zawodzi. Dużo tropów, dużo faktów, jednak nic
nie da się ze sobą połączyć. Gdy powoli wszystko zaczęło układać się, zostaje
popełnione kolejne morderstwo. I znowu Poirot nie ma żadnej teorii. W książce
oprócz Belga, jest drugi detektyw, a mianowicie monsieur Giraud, który woli jednak bardzo tradycyjne metody
szukania poszlak – odciski palców, przetrząsanie terenu przy pomocy lupy. Poirot uważa, że do rozwikłania morderstwa
wystarczy zatrudnić swoje szare komórki.
Nie zgadłam kim jest morderca, ba, nawet nie podejrzewałam
tej osoby. Widać, muszę się jeszcze dużo nauczyć. Na szczęście mam jeszcze
jakieś 8/10 powieści do przeczytania.
Bardzo kuszą mnie kryminały tej autorki, więc wypadałoby w końcu poznać Królową Kryminałów. :)
OdpowiedzUsuńO, tej jeszcze nie czytałam, nie wiem jak to możliwe! Sięgnę bez dwóch zdań, wielbię Christie od lat:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ksiazki Agaty christie.Mogę polecic ksiazke BRZEMIE jest po prostu piekna i wciagajaca.Pozdrawiam i milego czytania
OdpowiedzUsuńO tej jeszcze nie słyszałam, a myślałam, że znam, chociaż z nazwy, wszystkie. Dzięki za podsunięcie tytułu i tak samo pozdrawiam :)
UsuńZnam prawie wszystkie ekranizacje dzieł Agathy Christie. Niedawno zaczęłam czytać pierwowzory i muszę powiedzieć, że jak na razie jestem bardzo zdziwiona. Diametralnie się od siebie różnią. Ale pomimo wszystko dalej cenię tę autorkę, bo to dzięki niej zwróciłam uwagę na kryminały.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i pozdrawiam : )
Z ekranizacji lubię pannę Marple, ale coraz bardziej przekonuje się do Poirota :) W książkach jest odwrotnie.
UsuńPozdrawiam i na pewno skorzystam z zaproszenia :)